Od imponującej katedry do Alcazaby dzieliło mnie tylko kilka minut marszu. Ta zdumiewająca twierdza, wybudowana przez Maurów, piętrzy się na wzgórzu, skąd rozpościera się piękny widok na całe miasto oraz wybrzeże. Wzniesiona została na ruinach rzymskich zabudowań przez pierwszego emira Kordoby w VIII wieku. Dzięki swojemu strategicznemu usytuowaniu miała strzec miasto przed piratami. W XI wieku sułtan Granady Badis Al-Ziri przebudował twierdzę wzmacniając ją o podwójne mury.
Aby dostać się do wnętrza Alcazaby musiałam przejść przez dwie bramy. Pierwsza to Puerta de la Bóveda. Za nią napotkałam na pustą ścianę oraz ostry zakręt. To typowe mauretańskie rozwiązanie, które pozwalało na opóźnienie ataku. Krocząc cały czas do przodu stanęłam u podnóża Puerta de las Columnas, która otwiera drogę do Alcazaby. Ta dość wąska, ale pełna uroku brama to dwie rzymskie, marmurowe kolumny podtrzymujące mauretański łuk w kształcie podkowy. Po krótkiej wędrówce wzdłuż murów natrafiłam na Torre del Cristo. W tej wieży odprawiona została pierwsza msza po zdobyciu Malagi przez Królów Katolickich w 1487 roku. Później pełniła funkcję kaplicy. Cała Alcazaba to plątanina wąskich ścieżek, zakrętów oraz przejść. Poprzecinane są one licznymi dziedzińcami, gdzie można odpocząć w cieniu drzew pomarańczowych, pośród fontann i źródeł wody.
Praktycznie:
Ogromna przestrzeń i las ponad 800 kolumn z biało-czerwonymi łukami. To pierwsze wrażenie po przekroczeniu progu La Mezquita, czyli Wielkiego Meczetu, który obecnie pełni funkcję katedry. Ta średniowieczna budowla zdumiewa swoimi gabarytami. W X wieku rozmiarami ustępowała jedynie meczetowi w Mekce. I nic w tym dziwnego, gdyż zajmuje obszar zbliżony do łącznej powierzchni trzech boisk do piłki nożnej.
Skąd meczet w Kordobie? Wszystko zaczęło się od podboju Półwyspu Iberyjskiego przez Arabów w VIII wieku. Pierwszą stolicą utworzonego przez nich państwa na zachodzie Europy została właśnie Kordoba. Szybko podjęto decyzję o budowie meczetu. Prace ruszyły w 786 roku. Meczet, wraz z biegiem lat, powiększał swoje rozmiary. Każdy władca chciał wnieść swój wkład w jego budowę.
We wnętrzu połączone podkowiastymi łukami kolumny tworzą korytarze sprawiające wrażenie ciągnących się bez końca. Nie sposób również zapomnieć bogato zdobionego mihrabu, który zwieńczony został kopułą w kształcie muszli. To nisza wskazująca modlącym się kierunek Mekki. Ponoć słowa wypowiedziane w tym pomieszczeniu słyszane są w każdym zakątku meczetu. Kiedy wojska króla Ferdynanda III w 1236 roku zdobyły Kordobę, władca rozkazał przebudowę meczetu na katolicką katedrę. Prace trwały do końca XVIII wieku. W bryłę meczetu wpisano kaplicę Capilla Real, a minaret zamieniono na dzwonnicę.
Praktycznie:
Kordoba to nie tylko Wielki Meczet. Zaledwie 3 minuty piechotą od świątyni wznosi się Alcazar, czyli warowny pałac mauretański. Budowla pamięta jeszcze czasy obecności Wizygotów w Andaluzji. Po zajęciu Kordoby przez chrześcijan, pałac przeszedł liczne przebudowy stając się rezydencją hiszpańskich władców.
Alcazar pnie się w górę czterema wieżami, z których roztacza się imponujący widok na całe miasto. Przechodząc przez kolejne pomieszczenia natrafiłam na niezwykłą kolekcję rzymskich mozaik z II i III wieku. Zdobią one ściany dawnej kaplicy z czasów, kiedy Alcazar był siedzibą sądu inkwizycyjnego. Po wyjściu z pałacowych pomieszczeń przed oczami otwiera się cały teren ogrodu botanicznego. Nie ma nic przyjemniejszego niż spacer w upalny dzień małymi alejkami pośród wysmukłych cyprysów i drzew cytrusowych. Połacie zieleni poprzetykane są licznymi źródłami wody. Podczas przechadzki można natrafić na fontanny, stawy rybne czy sadzawki, których dno zdobią oczywiście mozaiki.
Praktycznie:
Ten pałac królewski, powstały w XIV wieku za panowania dynastii Nasrydów, znajduje się w Granadzie na terenie Alhambry. Cała budowla łączy kilka komnat mieszkalnych, które zgrupowane są wokół patio. Jedna z nich, Sala Mukarnasów, zwieńczona została imponującym sklepieniem stalaktytowym.
Przechodząc z jednej sali do drugiej mój wzrok szaleńczo przebiega od ścian po sufity. Smukłe marmurowe kolumny, misternie wykonane kopuły oraz całe bogactwo stiukowych dekoracji – oszałamia i rozbudza wyobraźnię tak przesyconą sztuką chrześcijańską. Po wyjściu z komnat przed moimi oczami wyrasta cały rząd galerii kolumnowych, które prowadzą na Dziedziniec Lwów ze słynną fontanną podtrzymywaną przez sześć lwów oraz sześć lwic. Zwierzęta, z których pysków tryska woda, są symbolem znaków zodiaku, a więc wieczności.
Praktycznie:
Paulina Reperowicz
Powstaliśmy w 2012 r. z pasji do podróżowania, dla Was, ludzi aktywnych, ciekawych świata, szukających prawdziwych przeżyć.
Naszą misją jest promowanie turystyki kulturowej, aktywnej i przygodowej, z poszanowaniem lokalnych wartości i obyczajów oraz środowiska naturalnego.
Nasze oferty przygotowane są przez specjalistów i prawdziwych pasjonatów. Stawiamy na wysoką jakość: tylko sprawdzone miejsca, tylko sprawdzeni piloci. Jeśli nie interesują cię wczasy all inclusive – trafiłeś do właściwego miejsca!
Cały nasz zespół łączy miłość do podróży, nie ważne czy na miesiąc, czy tylko na weekend - jeśli tylko masz czas, my pomożemy zrealizować Twoje marzenia.