Spotkanie z pilotem/przedstawicielem biura i wylot z Warszawa Chopin.
Przylot na lotnisko Clark ok. godz. 16. Wybór tego portu podyktowany jest możliwością skrócenia czasu przejazdu kolejnego dnia o 2 godziny (w porównaniu z przylotem do Manili). Spotkanie z lokalnym pilotem na miejscu. Krótki przejazd i zakwaterowanie w hotelu na 1 noc.
Zakwaterowanie: Hotel w Angeles (1 noc)
Tego dnia czeka nas najdłuższy transfer w ciągu całej naszej wycieczki. Przed nami ok. siedmiogodzinny przejazd na północny Luzon, z Angeles do Banaue. Oczywiście w planie są przerwy na lunch i punkty widokowe. Już sama droga dojazdowa zapewni nam cudowne widoki, zwłaszcza, że kwiecień to najlepszy miesiąc na odwiedzenie tarasów ryżowych w Banaue. Po przyjeździe powinniśmy jeszcze znaleźć czas na wieczorny spacer.
Wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO tarasy ryżowe Banaue, liczą sobie ponad 2000 lat. Odwiedzając to miejsce w górach Ifugao, sprawiamy, że nasza wycieczka na Filipiny staje się kompletna. Na dzień zaplanowany jest trekking wśród pól ryżowych i lokalnej wioski oraz przejażdżka Jeepneyem (klasycznym filipińskim „autobusem” zbudowanym na przedłużonej ramie amerykańskiego Jeepa Willisa). Pod kątem barw krajobrazu, najkorzystniej jest odwiedzić tarasy ryżowe w kwietniu i maju (pod koniec pory suchej).
Z Banaue ruszami górskimi drogami w stronę Sagady. Miasteczko to znane jest przede wszystkim z niezwykłego zwyczaju zawieszania trumien na skalnych ścianach i w jaskiniach. Społeczność wioski chowa w ten sposób zmarłych od ponad 2 tys. lat, choć dziś tradycyjny pochówek na klifie praktykuje się coraz rzadziej. Ostatnią trumnę zawieszono w 2010 r., a najstarsze które przetrwały zostały powieszone na początku ubiegłego stulecia. Lokalna społeczność wierzy, że taki pochówek zapewnia duchom zmarłych osiągnąć wyższą naturę w zaświatach. Tego dnia czeka nas jeszcze krótki przejazd na południe, aby nieco skrócić podróż kolejnego dnia.
Tego dnia czeka nas przejazd na południe, jednak już nie tak męczący. Na trasie mamy m.in. miasto Baguio, które ze względu na swój chłodniejszy klimat jest m.in. oficjalną, letnią rezydencją filipińskich prezydentów. Okoliczne tereny są też atrakcyjnym obszarem rolnym gdyż możliwa jest tu uprawa roślin gorzej znoszących typowe Filipińskie upały. Nocleg w miejscowości Angeles.
Tego dnia polecamy opcjonalną wycieczkę w stronę wulkanu Pinatubo. Wybuch tego monstrualnego stratowulkanu, w czerwcu 1991 roku, spowodował śmierć 800 osób, a kilkadziesiąt tysięcy domów zostało zniszczonych. Trwająca tydzień erupcja doprowadziła do przejściowego spadku globalnej temperatury powietrza na Ziemi o 0,5°C. Początkowo jeepami podjeżdżamy do podnóży wulkanu, mijając wprost księżycowe krajobrazy. Następnie czeka nas kilkudziesięciominutowy trekking pod kalderę. Ma ona średnicę 2,7km i wypełniona jest jeziorem o zielonym odcieniu wody.
Po wyprawie na wulkan wracamy do Angeles, skąd ruszamy do Manili. Późnym wieczorem mamy już lot na Palawan, do Puerto Princesa.
Na Palawanie spędzimy kolejne 7 dni. Wyspa w 2013, 2017 i 2020 roku zdobyła tytuł „World’s Best Island” w rankingu międzynarodowego magazynu „Travel + Leisure”, a od lat stale znajduje się w pierwszej piątce najpiękniejszych wysp świata. Ta duża i różnorodna wyspa oferuje wszystko to, co najpiękniejsze na Filipinach i jest jednym z tych miejsc na Ziemi, które ”trzeba” zobaczyć.
Po śniadaniu chętni mogą oddać swoje rzeczy do pralni. Następnie vanem lub wynajętymi skuterami (do wyboru tylko dla osób z doświadczeniem), udamy się na plażę Talaudyong Beach na popołudniowy relaks połączony z zachodem słońca. Dojazd tam zajmuje ok. 1 godzinę co pozwoli nam podziwiać naturę tej części wyspy oraz samą prowincję. Późnym wieczorem możemy odwiedzić miejską zatokę z licznymi restauracjami lub zjeść coś bliżej hotelu i zrelaksować się przy basenie.
Tego dnia czeka nas island hopping wynajętą klasyczną, filipińską łodzią. Island hopping to w wolnym tłumaczeniu "skakanie z wyspy na wyspę". Honda Bay zapewni nam takie atrakcje jak: wyspy Starfish Island, Luli, Pandanna i Cowrie (na której zjemy obiad). Dzięki temu, że całą łódź mamy zawsze dla siebie, nie czujemy presji ze strony innych turystów, wybieramy najlepsze miejsca i własną kolejność zwiedzania. Podczas island hopping załoga licząca zwykle 4-5 osób asystuje nam podczas pływania/snorklingu i robienia zdjęć w wodzie. Około godz. 17 wracamy do portu. Tego dnia dodatkową atrakcją będzie przejazd oryginalnym filipińskim jeepney'em którym z zatoki Honda Bay wrócimy do hotelu.
Podziemna rzeka w Parku Narodowym Puerto Princesa Subterranean River w 1999 r. została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a od 2011 roku należy do jednego z 7 nowych cudów świata. Odcinek otwarty dla turystów liczy sobie 1,5 km długości. W trakcie około 40 min rejsu podziwiać można m.in. liczne stalaktyty narastające od stropu oraz skamieliny w wapiennych skałach liczące sobie nawet 20 mln lat. Mimo iż dotarcie na miejsce zajmuje dużo czasu (van + łódź transferowa + łódka + kolejka turystów łącznie to ok. 4-5 godz.) i zwiedzanie nie należy do najtańszych, to warto wyciszyć się w tym szczególnym miejscu.
Podziemna rzeka nie jest jednak atrakcją dla każdego (np. nie dla osób niepewnie czujących się na małej łódce w ciemności). Osoby które nie zdecydują się na zwiedzanie podziemnej rzeki mogą zostać na plaży w Sabang lub udać się na spacer po okolicy.
Po obiedzie w Sabang udajemy się do Port Barton gdzie spędzimy dwie kolejne noce.
Port Barton to malutka, leżąca jakby na uboczu mieścina. Panuje tu sielankowa, niczym niezakłócona atmosfera i za takie miejsca kochamy Palawan. To właśnie w takich miasteczkach całkowicie zapominamy o naszych codziennych problemach i zaczynamy żyć tamtejszym życiem.
W dzień wolny, poza możliwością spędzenia czasu na plaży, możemy wynająć skutery i pojechać podziwiać wodospady Pamuayan Waterfalls, mając jednocześnie okazję wykąpać się w słodkiej wodzie. Jadąc w drugą stronę możemy dojechać do plaży Coconout Beach. W ”mieście” możemy zwiedzić budynki szkoły lub skusić się na wizytę w lokalnym salonie fryzjerskim. Wieczorem kolację możemy zjeść w hotelu albo w jednej z kilku restauracji w mieście.
Czas na drugi Island hopping na Palawanie. Zatoka Port Barton ma do zaoferowania nam m.in. plaże z jasnym piaskiem i intensywną turkusową wodą (German Beach, Peña Plata), miejsca do nurkowania (Fantastic Reef) oraz Exotic Island.
Po powrocie do Port Barton skorzystamy jeszcze z basenowych prysznicy i przebieralni. Następnie ruszamy coasterem w stronę El Nido (przejazd ok 3,5h). Nasz hotel znajduje się na obrzeżach El Nido. Do centrum możemy dojść w 15min, lub dojechać w 3min tricyklem (lokalny tuc-tuc).
Po śniadaniu osoby mające doświadczenie mogą wynająć skuter, podczas gdy pozostała część grupy korzystać będzie z vana. W programie m.in. objazd północnej części wyspy oraz przejazd tyrolką o długości 750 metrów z Las Cabañas Beach na sąsiednią wyspę. Wczesnym popołudniem wybierzemy się na Nacpan Beach - plażę uznawaną za najpiękniejszą na całym Palawanie. Na miejscu, poza obiadem, będziemy mieli okazję napić się świeżej wody kokosowej i skorzystać z masaży oferowanych na plaży. Po zachodzie słońca wracamy do El Nido, w którym przy samej miejskiej plaży znajduje się kilka restauracji, barów oraz dyskoteka.
Przed nami kolejny dzień island hopping, czyli atrakcji, z której słynie El Nido. Odwiedzimy piękne laguny z lazurową wodą, plaże z jasnym piaskiem i cudowne miejsca do nurkowania. W programie również mamy Big Lagoon – do tej obszernej, otoczonej skałami laguny łodzie motorowe nie mają wstępu. Możemy ją zwiedzać wynajmując kajak dwu lub trzyosobowy. Po powrocie do El Nido (ok. godz. 17) mamy czas wolny, który możemy poświęcić np. na odwiedzenie licznych sklepów z pamiątkami.
Tego dnia, jeszcze przed wejściem na łódź chętni mogą wybrać się na „Canopy Walk” – dojściu na punkt widokowy po sekcji wiszących mostów i kładek (z asekuracją). Przejście atrakcji zajmuje ok. 45min i ze względów logistycznych, najlepszy czas na to będzie przed Island Hopping (ok. godz. 8).
Rozkład dnia jest zależny od godzin kursowania promu. Na ten moment prom kursuje raz dziennie o 12:30.
Wybieramy się na Coron promem, który odpływa z El Nido o 12:30. Ok. 11 musimy już być w porcie. Zanim się tam zjawimy, będziemy mieli wstępnie ok. 1 godz. na zakup prowiantu, wymianę pieniędzy lub nabycie ostatnich pamiątek. Podróż promem trwa 3,5-5godz. Długość jest zależna od siły wiatru (a co za tym idzie wysokości fali). Przeprawa ta może być nieco męcząca dla osób cierpiącą na tzw. chorobę morską. To oraz koszty, to niedogodności które odpychają potencjalnych turystów przed wybraniem się na Coron, ale zdecydowanie warto odwiedzić to miejsce. Przez wielu Coron zwane jest perełką Filipin z najbardziej przejrzystą wodą i najlepszymi rafami na Filipinach. To małe portowe miasteczko położone jest konkretnie na wyspie Busuanga (sama wyspa Coron nie posiada bazy turystycznej). W Coron spędzimy następne 3 dni.
Coron jest najbardziej cenione za island hopping i to jest właśnie głównym powodem dla którego tam jedziemy. Łącznie można odwiedzić kilkanaście wysepek i zatoczek oraz cudowne miejsca, w których podziwiać będziemy różnokolorową rafę koralową, będącą tuż przy powierzchni wody. Czekają na nas zapierające dech w piersiach laguny z lazurową wodą, takie jak Twin Lagoon czy krystalicznie czyste Jezioro Kayangan. Dodatkową atrakcją po powrocie może być wejście na górę Tapyas (bezpośrednio z centrum miasta).
Island Hopping w Coron jest na tyle zjawiskowy, że warto poświęcić mu jeszcze jeden dzień. Tego dnia czekać na nas będzie więcej mniejszych wysepek z plażami niż skalistych lagunek. Coron to ogólnie raj dla właścicieli dronów, zwłaszcza, że regulacje są bardzo przyjazne turystom. Ujęcia z dronów są niesamowite. Tego dnia można ewentualnie zostać w naszym hotelu z basenem co pozwoli nam się wyciszyć i w pełni zregenerować przed powrotem.
Plan tego dnia będzie zależał głównie od godziny lotu powrotnego. Standardowo do południa mamy czas wolny w Coron. Będzie to okazja do zakupu ostatnich pamiątek lub np. odwiedzenia salonu masażu. Zwykle wylatujemy do Cebu we wczesnych godzinach popołudniowych (dojazd na lotnisko zajmie nam 30-40min). Lunch zjemy w Coron, a obiadokolację już na lotnisku w Cebu. Wylot zaplanowany jest na 19:25. Lecimy z jedną przesiadką, ale po drodze czeka nas jeszcze "przystanek" w Davao (nie zmieniamy samolotu, ale dosiądą się nowi pasażerowie). Finalnie o 22:30 wylatujemy z Filipin - nocny lot pomoże nam łagodniej przejść przez następstwa zmian stref czasowych.
Powrót na lotnisko Warszawa Chopin ok. 13:15.
Marzy Ci się egzotyczna wyprawa? Wakacje w raju które dadzą Ci zastrzyk pozytywnej energii na cały rok? Zapraszamy na włóczęgę po Filipinach, Twoją nową przygodę życia!
Filipiny to jeden z wyspiarskich krajów świata. Archipelag liczy ponad 7000 wysp i ma do zaoferowania wiele atrakcji turystycznych. Naszą dwutygodniową wycieczkę wypełniliśmy miejscami i aktywnościami, które naszym zdaniem są najbardziej godne uwagi. Zaczynamy od odwiedzenia ikonicznych tarasów ryżowych w okolicach miejscowości Banaue, mistycznych wiszących trumien w Sagadzie czy też jednego z najbardziej śmiercionośnych wulkanów Pacyficznego Pierścienia Ognia - Pinatubo. W dużym stopniu skupiamy się też na Island Hopping - czyli na kilkugodzinnych rejsach, podczas których "skaczemy z wyspy na wyspę". Piaszczyste plaże, skaliste laguny, krystalicznie czysta woda oraz obserwacja świata podwodnego - z tego słyną Filipiny i to będziemy eksplorować. Nasze doświadczenie pozwoliło nam też dodatkowo wybrać ciekawe miejsca, nieoblegane przez turystów. Skupiamy się na przyrodzie, lokalnych zwyczajach oraz kuchni i poznaniu Filipin od każdej strony, nie tylko tej znanej z kolorowych katalogów.
Na wyprawę możemy zabrać plecak lub walizkę; chodzenia z całym bagażem praktycznie w ogóle nie będzie. Poruszamy się prywatnymi środkami transportu. Ze względu na to, że różne polecane przez nas atrakcje znajdują się na różnych wyspach, czekają nas dwa loty wewnętrzne (łacznie w cenie ok. 100 USD przy limicie wagowym bagażu 20 kg do luku i 8 kg na pokład) oraz jedna przeprawa promowa. Nocujemy w hotelach, w pokojach dwuosobowych, na życzenie trzyosobowych (możliwa jest również dopłata do "jedynki"). Śniadania są wliczone w cenę, podobnie jak pięć obiadów w trakcie island hopping i jednego obiadu w przypadku zwiedzania podziemnej rzeki.
temperatury będą oscylować w granicach 28-34⁰C za dnia i 20-22⁰C w nocy. Temperatura odczuwalna może być niższa ze względu na lekki wiatr od morza. Temperatura wody wynosi 28-29⁰C. Szansa na deszcz w szczycie sezonu (luty - kwiecień) jest znikoma. Na początku sezonu (październik - styczeń) możemy spodziewać się zachmurzenia i przelotnego deszczu przez kilka dni w miesiącu.
wymagane jest posiadanie paszportu ważnego przez co najmniej 6 kolejnych miesięcy od dnia przylotu, z co najmniej jedną wolną stroną (na pieczątki przy odprawie).
Jadąc na Filipiny nie wymaga się żadnych szczepień, aczkolwiek zaleca się zrobienie podstawowego pakietu, takiego jak:
• wirusowe zapalenie wątroby typu A i B;
• błonica, tężec, krztusiec, poliomyelitis;
• dur brzuszny.
Warto sprawdzić swoją kartę zdrowia i zobaczyć na co byliśmy szczepieni, czy czas trwania ochrony jest aktualny, czy należy dokonać szczepienia przypominającego. Niektóre z powyższych szczepień powinniśmy przejść w dzieciństwie, więc dobrze jest odnaleźć swoją starą kartę zdrowia.
Organizatorem wyjazdu jest biuro podróży Zorientowani Travel Club.
* Podana cena jest ceną orientacyjną. Szczegółowe składniki ceny są umieszczone w warunkach oferty. Cena orientacyjna jest zależna od kursu waluty (średni kurs NBP) i/lub ceny biletu lotniczego.
Dodaj komentarz