Dzień 1. Kangerlussuaq
Poranny przelot na Grenlandię.
Niewiele miejsc na Grenlandii oferuje tak fenomenalne przeżycia i widoki jak Point 660, położony na skraju lądolodu.
Po drodze zobaczymy prowizoryczne pole golfowe Kangerlussuaq, miniaturowy las iglasty i ok. 400-metrowej skałę w kształcie stożka, zwaną Cukrową Głową.
Gdy Kangerlussuaq zniknie w oddali, wkroczymy w zachwycający krajobraz gór, równin i półpustynnych dolin. Trasa do pokrywy lodowej Grenlandii wije się wzdłuż pięknej doliny Sandflugtsdal i mleczno-turkusowej rzeki roztopowej. Teren zmienia się z żyznych wrzosowisk i gęstych zarośli w piaszczyste wydmy i jałowe górskie zbocza. Jak na grenlandzkie standardy krajobraz ten jest łagodny, z bogatą florą i usiany jeziorkami.
Kilka kilometrów od zewnętrznych obrzeży pokrywy lodowej leży lodowiec Russel, tworzący imponujący widok, z pionowymi ścianami lodowymi wznoszącymi się na wysokość nawet 60 metrów.
Punkt 660, znajduje się niedaleko, na skraju pokrywy lodowej Grenlandii, kończy się tutaj droga, dalej jest już tylko lądolód.
Nocleg w schronisku.
Dzień 2. Ilulissat
Przelot do Ilulissat i spotkanie z grenlandzką codziennością.
Ten dzień spędzimy na eksplorowaniu miasteczka położonego 300 km ponad kręgiem polarnym. Osada została założona w 1741 roku, obecnie zamieszkuje tutaj ok. 4500 osób. Nazwę wzięła od dryfującego tutaj przez okrągły rok lodu. Spacerując żwirowymi uliczkami zobaczymy m.in. dom, w którym dzieciństwo spędził Knud Rasmussen, stary drewniany kościół syjonistyczny oraz brættet, czyli targ rybny.
Dzień 3. Zatoka Disko
Nasz dzisiejszy program to rejs szybką łódką, prowadzonej przez doświadczonego kapitana, który wie kiedy warto zrobić mały detour, aby zobaczyć np. wieloryby.
Zbliżanie się łodzią do lodowca to zawsze zapierające dech w piersiach przeżycie. Po ok. 2h rejsie naszym oczom ukaże się szeroka na cztery kilometry i wysoka na 200 metrów ściana lodu. Już z daleka można usłyszeć i zobaczyć masywne bryły lodu, odpadające od cielącego się lądolodu.
Lodowiec Eqi, znany również jako Eqip Sermia, znajduje się 70 kilometrów na północ od Ilulissat i jest jednym z największych cielących się lodowców na całej Grenlandii. Wykorzystywany był jako baza wypadowa przez pierwszych polarników, badających pokrywę lodową wyspy.
Podczas wycieczki dowiemy się również wielu ciekawostek o otaczającej nas przyrodzie, samym lodowcu i historii kultury tego obszaru.
Dzień 4. Ilimanaq
Tego dnia czeka nas trekking po arktycznej tundrze.
Trekking rozpoczniemy od... rejsu szybką łódką. Tym razem Zatokę Disko pokonamy bez zatrzymywania, żeby jak najszybciej dostać się do Ilimanaq. Stąd wyruszmy w dziką i rozległą arktyczną tundrę, z misją dotarcia do opuszczonych osad i starych cmentarzy z czasów niemal już zapomnianych. Natura Grenlandii ukaże nam się w pełnej krasie.
Lokalny przewodnik opowie nam o okolicy, odpowie na wszelkie dodatkowe pytania, ponieważ zna te tereny jak własną kieszeń. Może przy odrobinie szczęścia uda nam się dostrzec lisy arktyczne lub piżmowoły.
Kolejnym etapem wyprawy będzie punkt widokowy w pobliżu fiordu, po którym dryfują imponujące góry lodowe i kry. Jeżeli dopisze pogoda, to będziemy mogli zobaczyć oddaloną o 65 kilometrów odnogę czapy lodowej Grenlandii. Jest to również idealne miejsce na lunch, z widokiem na arktyczny horyzont. Po zrobieniu odpowiedniej ilości zdjęć wrócimy do Ilulissat.
Po południu wchodzimy na prom, którym po ok. 16h dotrzemy do Sisimiut.
Dzień 5. Sisimiut
Sisimiut to osada o bogatej historii - wielorybnictwo, kolonializm i współczesne przemiany stworzyły potężną mieszankę tradycji i nowoczesności.
Zimą psie zaprzęgi mijają się na szlakach ze skuterami śnieżnymi, a latem Sisimiut tętni życiem, jako doskonała baza wypadowa dla bardziej wyspecjalizowanych poszukiwaczy przygód.
Dzień spędzimy na eksplorowaniu najbliższej okolicy i samego miasteczka.
Dzień 6. Assaqutaq
Kolejny dzień to całodzienna wyprawa do Assaqutaq, opuszczonej osady położonej ok. 10 km od Sisimiut.
Z Sisimiut wypłyniemy łodzią i przepłyniemy obok wyspy, po której latem swobodnie wędrują grenlandzkie psy zaprzęgowe. Będzie również szansa na obserwację humbaków i finwali.
W samym Assaqutaq spędzimy czas na zwiedzaniu dawnej osady, opuszczonej w latach 70. XX wieku.
Następnie przejdziemy małym mostkiem linowym i szlakiem trekkingowym udamy się z powrotem do Sisimiut. Na trasie czekają nas spektakularne widoki - na fiord z jednej strony i góry z drugiej. Zobaczymy również stare miejsce tradycyjnego pochówku. Sam szlak wznosi się i opada, w kilku etapach konieczna jest delikatna wspinaczka ale jest to łatwa wędrówka.
Dzień 7. Szlak Koła Podbiegunowego
Szlak koła podbiegunowego jest prawdopodobnie najstarszym szlakiem na świecie. Od ponad 4500 lat ludzie wędrują od lodu do morza, a dzięki tym wędrówkom wciąż żywa pozostaje kultura regionu, wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Zdecydowana większość miejsc pamięci dziedzictwa kulturowego wywodzi się z kultury Thule, która przybyła do obszaru Sisimiut około 1300 r. n.e., ale można również znaleźć pozostałości np. kultury Saqqaq, datowanej na 2500-800 p.n.e.
Cały szlak to ponad 160 km wędrówki przez grenlandzkie pustkowia, doświadczonym piechurom przejście całej trasy zajmuje ok. 8 dni. My „zaliczmy” raptem kilkugodzinną wyprawę szlakiem, niestety ogranicza nas czas…
Nazwa szlaku pochodzi od jego szerokości geograficznej – przebiega zasadniczo wzdłuż koła podbiegunowego na 66,6° N – i składa się z falującej arktycznej tundry, która staje się coraz bardziej górzysta w miarę zbliżania się do Sisimiut i wybrzeża. Trasa nie jest trudna technicznie i nie ma tu dużych przewyższeń ani spadków. To dziewicza dzicz w najlepszym wydaniu z mnóstwem dzikiej przyrody, świeżą wodą pitną, której nie trzeba oczyszczać, i pozornie nieskończoną liczbą jezior.
Jest to również jeden z najbardziej odizolowanych szlaków na świecie. Nie ma zasięgu telefonii komórkowej i nie ma możliwości zakupu choćby tabliczki czekolady na całej długości.
Dzień 8. Sisimut
Czas na ostatnie zdjęcia i pożegnanie z grenlandzką naturą. Popołudniowy przelot do Kopenhagi.
Bilety lotnicze płatne są dodatkowo. Po potwierdzeniu się grupy przesyłamy informację o wybranym przez biuro połączeniu, najkorzystniejszym pod względem dostosowania do planu wyjazdu. Zakupu biletów dokonuje biuro. Jeżeli Uczestnik chce dokonać zakupu we własnym zakresie, na połączenie inne, niż wskazane przez biuro prosimy o kontakt w celu potwierdzenia takiej możliwości. Koszt biletu na trasie Kopenhaga-Kangerlussuaq-Kopenhaga to ok. 4500-5000 PLN.
Przelot w dwie strony na trasie Warszawy - Kopenhagi to koszt kilkuset złotych. Poniżej przykładowe połączenie z Warszawy, które uwzględnia loty Z Kopenhagi do Granlandii i z powrotem.
12.07 - Warszawa - Kopenhaga, 12:45 - 14:20, Wizzair
21.07 - Kopenhaga - Warszawa, 07:00 - 08:25, LOT
Dodaj komentarz