Aktualności - Bałkany to moje miejsce na ziemi!

Bałkany to moje miejsce na ziemi!

17.12.2015
Artykuły

W drugiej odsłonie "Sylwetki blogera" przenosimy się na Bałkany. Wspólnie z Aleksandrą Zagórską-Chabros przemierzymy samochodem bałkańskie miasta, nadmorskie kurorty i posmakujemy lokalnej kuchni.

  • Bałkany to dla mnie: moje miejsce na ziemi, do którego wracam z ogromną przyjemnością, za którym tęsknię, gdy przez dłuższy czas mnie tam nie ma.  
  • Z podróży przywożę: magnesy, produkty spożywcze (przetwory, przyprawy), alkohole.
  • Podróżowanie najlepiej zacząć od: snucia marzeń.
  • Największe wyzwanie podczas podróżowania samochodem to: znaleźć bezpieczne i dogodne miejsce parkingowe. Przy małym baku (a tak jest w naszym przypadku), należy zadbać o to, by nie przegapić stacji benzynowej.

Obozowisko w Rumunii oraz nasze niezawodne auto - Kianka

  • Na zimowe wyprawy poleciłabym: Bośnię i Hercegowinę (tam naprawdę bywa bardzo zimowo), Macedonię (np. Skopje na city break) oraz Albanię (jako najmniej oczywiste miejsce na taki wypad).  
  • Kraj bałkańcki, który polecam wybrać na pierwszą podróż to: od zawsze polecamy Czarnogórę, gdyż pozwala w "najłagodniejszy" sposób poznać czym są Bałkany. Z jednej strony oferuje rozbudowane i pełne atrakcji nadmorskie kurorty, z drugiej strony, im dalej od morza, tym mniej turystów, łatwiej można nawiązać kontakt z miejscowymi i rozkoszować się wspaniałą przyrodą. Bo co tu dużo pisać - Czarnogóra jest przepiękna.
  • Miejsce, do którego na pewno wrócę: mam takie dwa miejsca, a dokładniej miasta - Sarajewo i Stambuł. Pobyt w nich sprawia, że cały czas nosi się je w sercu i pamięci. Później, instynktownie poszukuje się książek, których akcja toczy się właśnie w nich, by móc choć na chwilę poczuć tamtejszą atmosferę.
  • Moja bałkańska odyseja zaczęła się od: spontanicznego, miesięcznego wyjazdu, który w dużej mierze miał być tylko i wyłącznie do Bułgarii. A w ogóle miałam być w tym czasie w Alpach...i poniekąd byłam, bo po półtora tygodnia w górach, wraz z moim przyjacielem Tomaszem przenieśliśmy się do Czarnogóry i wylądowaliśmy m.in. w Alpach Albańskich, czyli Górach Przeklętych (Prokeltije).

Albania - Półwysep Rodonit

  • Miejce w Polsce, które darzę sentymentem: oczywiście moje rodzinne strony, czyli Świętokrzyskie. A szczególnym sentymentem darzę Górę Miedziankę, znajdującą się kilka kilometrów od granicy Kielc, która zwana jest Małym Giewontem. Na niej między innymi odbyła się moja i Marka (od 2015 roku mój mąż, z którym na Bałkany jeżdżę od 2012 roku) sesja poślubna.  
  • Wegański raj na Bałkanach to: zasadniczo dla wegan/wegetarian Bałkany nie są aż tak łaskawe, jakby się mogło wydawać. W regionie tym głównie spożywa się mięso (głównie jagnięcinę). Jednak jest całkiem sporo potraw, które spokojnie mogą jeść wegetarianie (np. szopska sałata, burek), czy też weganie (macedońskie twacze grawcze, zupa z soczewicy). Chyba najwięcej wegetariańskich potraw jadłam w Macedonii, więc ją można uznać za raj dla osób z bezmięsną dietą. 
  • Na Bałkanach najbardziej zaskoczyła mnie: ilość Polaków, którzy odwiedzają ten region Europy. Oprócz języków miejscowych, w sezonie głównie słychać polski.
  • Smak Bałkanów to dla mnie: burek (byreke), czyli coś na kształt ciasta filo, nadziewanego słonym, bałkańskim serem lub też szpinakiem, cebulą czy ziemniakami.

Jedząc burka, Albania, Durres

  • Na weekendowy wypad polecam: city break w którymś z bałkańskich miast, np. w Sarajewie, Belgradzie lub też Zagrzebiu. Natomiast na weekendowy wypad w Polskę oczywiście polecam Świętokrzyskie.

Aleksandra Zagórska-Chabros: autorka bloga balkanyrudej.pl/.

Zdjęcie

Dodaj komentarz

© 2019 Zorientowani.pl
iMoje