Urlop z plecakiem w Andach, rejs po Karaibach czy może podróż skuterem po egzotycznej wyspie? Brzmi kusząco, prawda? Wyobraźnia od razu podsuwa nam przed oczy majestatyczne krajobrazy, niesamowite przygody i inspirujące spotkania z ciekawymi ludźmi. Ale czy na pewno musimy wyruszać na drugi koniec świata, żeby tego wszystkiego doświadczyć? A gdyby się tak odważyć i spędzić wakacje… w Polsce?
Urlop z plecakiem w Andach, rejs po Karaibach czy może podróż skuterem po egzotycznej wyspie? Brzmi kusząco, prawda? Wyobraźnia od razu podsuwa nam przed oczy majestatyczne krajobrazy, niesamowite przygody i inspirujące spotkania z ciekawymi ludźmi. Ale czy na pewno musimy wyruszać na drugi koniec świata, żeby tego wszystkiego doświadczyć? A gdyby się tak odważyć i spędzić wakacje… w Polsce?
Świat się zmniejszył. W zasadzie nie ma już regionów, w które nie dałoby się dotrzeć. Coraz częściej słyszymy, że ktoś z bliższych lub dalszych znajomych odwiedził Grenlandię, przemierzył Stany Zjednoczone albo wspiął się na któryś z himalajskich ośmiotysięczników. Może właśnie dlatego czasem niektórych z nas dopada przeświadczenie, że wakacje warto spędzić jedynie w miejscu odległym, trudno dostępnym lub przynajmniej niepodobnym do żadnego innego. A najlepiej w takim, o którym nikt wcześniej nie słyszał. Dopiero wtedy wydaje się nam, że urlop się uda i będziemy mieli co opowiedzieć po powrocie.
Prawdziwy wypoczynek – nie „gdzie?”, ale „jak?”
Nie trzeba kończyć psychologii, żeby wiedzieć, że kluczem do udanego odpoczynku, prawdziwego odcięcia się od pracy i codziennego zabiegania nie jest lokalizacja, a atmosfera, w jakiej spędzamy urlop. Żeby naprawdę się wyciszyć, nie potrzebujemy ani ucieczki na antypody, ani towarzystwa tybetańskich mnichów – wystarczy rajd rowerem pod miasto, kilka rześkich poranków spędzonych na samotnym wędkowaniu czy wypad do lasu na grzybobranie. To proste sposoby na odstresowanie i oczyszczenie umysłu, które na pewno pamiętamy z dawnych lat. Dzisiaj jednak wydają się nieatrakcyjne, staroświeckie, niedzisiejsze. Zupełnie niesłusznie! Wszystkie je łączy złota zasada „mniej znaczy więcej” – mniej bodźców i rozproszeń, więcej spokoju, kontaktu z przyrodą i wytchnienia od zgiełku.
Jeśli jeszcze nie masz planów na sierpień, sprawdź, czy gdzieś niedaleko nie kryje się urokliwa trasa rowerowa albo malownicza rzeka w sam raz na kilkudniowy spływ kajakiem, lub pomyśl o rodzinnych stronach i przypomnij sobie, gdzie rosło najwięcej prawdziwków albo soczystych, słodkich jagód. Doceń dawno zapomniane, zwyczajne miejsca, których nie brałeś dotąd pod uwagę w wakacyjnych planach. Możesz być zaskoczony tym, jak bardzo taki urlop w stylu retro Ci się spodoba.
Ruszaj w Polskę!
Druga połowa wakacji może być też czasem odkrywania rzadziej wybieranych na urlop zakątków Polski. Ludzi jest w nich znacznie mniej niż w nadmorskich kurortach albo pod Tatrami, ale krajobrazy są tak samo piękne, a atrakcji do zobaczenia jest równie dużo. Szukając ciekawego miejsca na weekendowy lub dłuższy wypad, możesz kierować się walorami przyrodniczymi i wybrać np. któryś z mniej popularnych parków narodowych albo propozycjami kulturalnymi i zdecydować się na jeden z letnich festiwali filmowych czy muzycznych, który może stać się pretekstem do poznania całej okolicy.
Najbliższą taką okazją może być
10. Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi, który już pod koniec lipca rozpocznie się w Kazimierzu Dolnym i Janowcu nad Wisłą. To nie tylko gratka dla kinomanów, lecz także szansa na zwiedzenie zabytków obu miast, nieczynnego już kamieniołomu nad Wisłą, z którego czerpano surowiec do ich budowy, czy podziwianie nadwiślańskich krajobrazów.
Kazimierz Dolny
Kazimierz Dolny, widok na dolinę Wisły
Zamek w Janowcu nad Wisłą
Nieco później, bo na początku sierpnia w Zwierzyńcu na Roztoczu wystartuje
17. Letnia Akademia Filmowa. Będąc w mieście, nie można przy okazji nie odwiedzić Roztoczańskiego Parku Narodowego, którego Zwierzyniec jest siedzibą, czy odległego tylko o 30 km Zamościa z renesansową starówką wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Albo licznych roztoczańskich wodospadów zwanych „szumami”, powstałych na progach skalnych w korycie rzeki Szum i chronionych rezerwatem przyrody. Oba te miejsca walczą w tym roku o miano 7 nowego cudu Polski w ramach plebiscytu organizowanego przez National Geographic. Można na nie głosować do końca sierpnia na stronie
http:/7cudow.national-geographic.pl/, ale wcześniej oczywiście warto je zobaczyć na własne oczy.
Stare Miasto w Zamościu
Kościół św. Jana Nepomucena w Zwierzyńcu
Roztoczańskie "szumy"
Stare Miasto w Zamościu
Powodów, żeby wyruszyć w Polskę i lepiej ją poznać, znajdziesz bez liku. Wspomnienie wakacji z dzieciństwa, koncert w innym mieście, dawno nieodwiedzany przyjaciel – to wszystko może być początkiem pięknej krajoznawczej przygody!