Z czym najczęściej kojarzy się Łódź? Z Reymontowską powieścią o wielkich fortunach, marnym losie robotników i marzeniach o karierze fabrykanta. Przez lata trochę zapomniana, współczesna Łódź konsekwentnie odcina się od szarego, postindustrialnego wizerunku, stając się miejscem ludzi kreatywnych i niebanalnych inicjatyw.
Z czym najczęściej kojarzy się Łódź? Z Reymontowską powieścią o wielkich fortunach, marnym losie robotników i marzeniach o karierze fabrykanta. Z podupadłym gigantem przemysłu włókienniczego. Szkołą filmową i Tuwimem. Przez lata trochę zapomniana, współczesna Łódź konsekwentnie odcina się od szarego, postindustrialnego wizerunku, stając się miejscem ludzi kreatywnych i niebanalnych inicjatyw. Zapraszamy do zwiedzania!
Bajkowy świat animacji
Któż z widzów, zarówno starszych, jak i najmłodszych, nie zna Misia Uszatka, Kota Filemona czy Plastusia? Tych i wielu innych kultowych bohaterów studia filmowego Se-ma-for spotkacie wybierając się do jedynego w Polsce Muzeum Animacji. To bezdyskusyjnie jedna z najciekawszych łódzkich placówek kultury. Można tu przemierzyć fascynującą drogę filmu animowanego, od projektu po realizację. Poznacie historię i proces powstawania zarówno sztandarowych dobranocek czasów PRL-u, jak i współczesnych produkcji, kluczowych dla polskich produkcji animowanych. Od scenariusza, poprzez budowę lalek, dekoracji, montaż, aż po prezentacje efektu końcowego – do obejrzenia w kameralnym kinie muzealnym. Do aktywności twórczej i wspólnej zabawy zachęcają przybyszów pulpity multimedialne czy możliwość stworzenia własnego filmu przy użyciu prostych technik. W zrozumieniu zawiłości animacji pomogą interaktywne gry i zabawy, podczas których będziemy mogli np. zagrać w storyboard czy zapoznać się z zasadami techniki poklatkowej. Kogo zauroczy ten świat, ma okazję skorzystać z szerokiego wachlarza warsztatów. Pod okiem profesjonalistów ze studia Se-ma-for można m.in. nauczyć się tworzenia animacji stop motion czy zbudować własną lalkę animacyjną.
Spacer kanałami
Ciemność, wilgoć, ciasnota i szczury? Nic z tych rzeczy. Unikalne w skali kraju i Europy - Muzeum kanału „Dętka” to propozycja dla artystów, którzy szukają niebanalnych miejsc wystawienniczych, a przede wszystkim turystów, którzy chcą obcować z historią i sztuką w ciekawej przestrzeni. Historia „Dętki” sięga roku 1926 roku, kiedy to pod Placem Wolności powstał kanał, z myślą o płukaniu sieci kanalizacyjnej wodą deszczową. Podobno podczas prac budowlanych znaleziono tu czaszkę tura i kieł mamuta. Dziś spacer ponad 140-metrowym, podziemnym labiryntem pozwala odkrywać dotychczas nieznane fakty z historii miasta, jak i samego procesu budowy. Służy temu ekspozycja archiwalnych fotografii. Poza atrakcją, jaką jest eksploracja podziemnych tuneli, wnętrza „Dętki” to przede wszystkim wystawy stałe i tymczasowe. Oryginalne połączenie surowych cegieł z rozmaitymi dziełami sztuki daje ciekawy, przepełniony tajemniczością efekt. Corocznie organizowane są tu też rozmaite gry miejskie, nawiązujące do historii miasta oraz jego kultury. A w pobliżu, już na powierzchni odbywają się koncerty i działa letnia czytelnia "pod chmurką".
Znajdź alternatywę
Piotrkowska 138/140. Jeszcze kilka lat temu pod tym adresem znaleźlibyście łódzkie China Town - z masą tandetnych budek, gdzie serwowano kuchnię orientalną. Dziś to OFF Piotrkowska Center - centrum łódzkiej alternatywy. Zagłębie kreatywnych muzyków, artystów, designerów, projektantów mody, animatorów kultury. Doskonałe miejsce postojowe dla turystów zgłodniałych – oczekujących zarówno strawy na talerzu, jak i tej duchowej. Przedsięwzięcie powstało w murach byłej fabryki bawełny Franciszka Ramischa, wzniesionej na przełomie XIX i XX w. Opuszczone pomieszczenia pofabryczne zyskały nowe, niezwykle twórcze życie. Swoje miejsce znalazły tu m.in. kawiarnia "Spaleni Słońcem", knajpka typu "chleb i wino" o nazwie „Drukarnia”, kluby muzyczne, sklep kultowej, łódzkiej marki "Pan tu nie stał", Skład Rzemiosł Pięknych – TooNE, sale prób i wiele innych inicjatyw. Jako ciekawostkę warto dodać, że w latach 90-tych to właśnie w tym miejscu organizowane były pierwsze w Polsce imprezy rave, na które zjeżdżali fani z całego kraju. OFF Piotrkowska to przedsięwzięcie, którego siła tkwi w potencjale ludzi, mających wizję i chęci do podejmowania kreatywnych działań na wielu płaszczyznach. Nie przypadkowo w 2014 r., w konkursie organizowanym przez National Geographic Polska na siedem cudów Polski, Off Piotrkowska została wybrana jednym z nich. Można śmiało uznać, że tu najlepiej materializuje się słynna dewiza bohaterów „Ziemi obiecanej”: „Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic. To razem właśnie mamy tyle, w sam raz tyle, żeby założyć…”
Malarstwo wielkiego formatu
Komu Łódź kojarzy się tylko z szarymi ścianami, względnie przybrudzoną cegłą – ten ma okazję rozprawić się z tym niesprawiedliwym stereotypem. Miasto nie na darmo określa się mianem stolicy polskiego street artu. Fundacja Urban Forms dokłada wszelkich starań, by to właśnie wielkoformatowe malarstwo stało się wizytówką Łodzi. Na łódzki szlak artystyczny składa się już ponad 30 murali wykonanych przez mistrzów graffiti. To nie tylko ważne przedsięwzięcie artystyczne, ale i doskonały wabik turystyczny - pretekst do wycieczek szlakiem ściennych dzieł oraz propozycja dla fotografów szukających niebanalnych ujęć. Projekt z każdym rokiem rozrasta się o kolejne obiekty sztuki miejskiej, nie tylko murale, ale i rzeźby, instalacje czy biżuterię uliczną. Do tworzenia galerii zapraszani są najwybitniejsi reprezentanci street artu z kraju i zagranicy. Pełni ona też funkcję historyczną. Przykładowo - w 2012 r. odsłonięto serię murali zatytułowaną "Dzieci Bałut", znajdującą się na byłym terenie łódzkiego getta. Upamiętnia ona mieszkające w nim dzieci - polskie i żydowskie. Postacie zostały namalowane w oryginalnej wielkości, z zachowanych czarno-białych fotografii. Warto ruszyć w trasę tych niezwykłych kompozycji. Na murach znajdziemy kolorowego słonia, głowę wybitnego pianisty – Artura Rubinsteina, motywy zaczerpnięte z kultury Ameryki Łacińskiej i wiele, wiele innych. W tym roku w Łodzi gościł też unikatowy projekt „Leśne Ślady Natury”, w ramach którego na elewacjach kamienic w centrum miasta powstały murale z mchu, tzw. „MCHUrale”.
Historie z „dymkiem”
Belgia jest kolebką komiksu. A centrum komiksu w Polsce niewątpliwie stała się Łódź. Tu, przy ulicy Piotrkowskiej 28, ma od dwóch lat swoją siedzibę Łódzkie Centrum Komiksu. Jest to jednocześnie: księgarnia, antykwariat, kawiarnia, czytelnia oraz galeria. Ośrodek zajmuje się też gromadzeniem albumów, plansz, ilustracji, szkiców, obrazów oraz rozmaitych pamiątek po twórcach związanych z komiksem, satyrą i ilustracją książkową. Miejsce to umożliwia kontakt ze znanymi twórcami historii z dymkiem, a poprzez organizowane zajęcia prowadzone przez zawodowych rysowników i scenarzystów, rozwija i popularyzuje sztukę komiksu. Tutaj działa również biuro organizacyjne Festiwalu Komiksu i przygotowywane są międzynarodowe wystawy czy warsztaty z cyklu "City Stories". Jeśli więc jesteś maniakiem Kapitana Żbika, Thorgala czy Asterixa, idea tego miejsca spotkań i swobodnej wymiany doświadczeń z innymi wielbicielami tego gatunku na pewno przypadnie ci do gustu. Twojemu portfelowi – niekoniecznie (bo na pewno nie wyjdziesz stąd z pustymi rękami), ale prawdziwi koneserzy pieniędzy nie liczą, prawda?
Laserowe potyczki
Alfa Laser Game to nowi lokatorzy słynnej łódzkiej Manufaktury. W pofabrycznych budynkach można zagrać w elektronicznego paintballa. To stosunkowo nowa forma rozrywki na polskim rynku. Od tego tradycyjnego paintballa odróżnia ją to, że strzelamy nie kulkami z farbą, a bezpiecznymi i co ważne - nieurazowymi wiązkami podczerwieni. Pofabryczny klimat hali, w której przez 20 minut pobawisz się w laserowe pif-paf, doskonale sprawdził się jako sceneria. Żeby ją urozmaicić, postawiono tu dodatkowo trochę beczek, krat, systemów rur, łańcuchów, opony i piece. Zadbano o nastrój jak z gier komputerowych - specjalne oświetlenie, ledy i stroboskop. Klimat potęguje unoszący się delikatny dym. Wyposażeniem graczy jest jedynie hełm posiadający specjalne czujniki i oczywiście broń. Waży niewiele ponad kilogram, więc laser game nadaje się jako rozrywka dla całej rodziny, również dzieci, wystarczy, że ukończyły 6 lat. Można tu zorganizować niebanalne imprezy rodzinne i integracyjne.
zdj. Sebastian Szwajkowski
Łódź zmienia się na dobre. Jej wyjątkowy charakter przyciąga biznes, ale przede wszystkim artystów, nie tylko rodzimych. Pokochał to miasto David Lynch. Pokochacie i Wy, jeśli cenicie niesztampowe rozwiązania oraz architekturę przemysłową, zagospodarowaną nowocześnie i z wizją. Wpadajcie do Łodzi - miasta kreatywnych umysłów.