Ekscentryczne kostiumy, potężne maszynowe konstrukcje i miasteczko wyrosłe na pustyni – tak rozpoczyna się jedyny w swoim rodzaju festiwal Burning Man.
Już w tę niedzielę (30 sierpnia) na pustyni Black Rock w północnej Newadzie w USA rozpocznie się niezwykły festiwal. Chodzi o Burning Man! Od 1999 roku sucha pustynia przemienia się w stworzone na 8 dni miasteczko Black Rock City. Nie znajdziecie go na mapach. Na potrzeby festiwalu budowane jest od podstaw przez wolontariuszy oraz uczestników. Osada powstaje na planie koła z promieniście wytyczonymi ulicami. Pośrodku ustawia się kukłę Burning Mana. Tutaj nikt nie przyjeżdża, aby tylko popatrzeć. Chodzi o wspólny wysiłek, który zbliża i daje poczucie przynależności do alternatywnej społeczności.
Pomysł festiwalu narodził się w głowie mężczyzny o nazwisku Larry Harvey. Spalenie kukły miało dla niego symbolizować przeszłość, która w ten sposób zostaje pogrzebana. Kilka pierwszych edycji festiwalu odbyło się pod koniec lat 80. na plaży Baker Beach w San Francisco. Jednak ze względu na coraz większe zainteresowanie Burning Man przeniesiony został na pustynię.
Obecnie cały festiwal oscyluje na granicy pogańskiego święta przemieszanego z uwielbieniem dla sztuki oraz fantasmagorycznymi wyobrażeniami powstałymi w umysłach przybyłych. Sami uczestnicy przebierają się w wyszukane stroje oraz budują własne świątynie, instalacje czy obozy tematyczne. Wszystko dlatego, że głównym przesłaniem imprezy jest konieczność artystycznego wyrażania się. Tutaj każdy może tworzyć i prezentować swoje prace innym. Repertuar kostiumów zapiera dech w piersiach. Od fantastycznych nakryć głowy, przez misternie wykonane stroje z irracjonalnymi elementami po eksponowaną nagość.
Na terenie miasteczka znajduje się tylko jeden punkt sprzedażowy serwujący kawę oraz lód. Wszystkie inne rzeczy konieczne do przeżycia należy przywieźć ze sobą bądź liczyć na pomoc towarzyszy. Przebywanie w tak nieprzyjaznym miejscu jak pustynia jest sporym wyzwaniem dla większości przybyłych. Wyrwani ze swojej codzienności przenoszą się nagle do innej rzeczywistości, gdzie trzeba samodzielnie zdobyć wodę oraz poradzić sobie z wysoką temperaturą.
Punktem kulminacyjnym jest podpalenie kukły oraz pokazy laserowe. Ten moment ma silne znaczenie symboliczne. Ogień nie jest postrzegany jako żywioł siejący zniszczenie. Uczestnicy wierzą, że ma moc oczyszczania i pozwoli uwolnić się od przeszłości. Każda edycja posiada motyw przewodni. W tym roku jest to Carnival of masks (filmik z motywem przewodnim https:/vimeo.com/112334968). W związku z tym możemy spodziewać się przeniesienia w magiczny świat karnawału pełnego luster, ekstrawaganckich masek czy zawiłych labiryntów. Dodatkowo motyw przewodni zmusza do refleksji. Każe odpowiedzieć sobie na kilka pytań: Kim jesteśmy w konsumpcyjnym świecie? Kto z nas udaje kogoś innego? Kto ukrywa się za maską? Jak możemy odkryć swoją prawdziwą twarz?
Dla wielu osób udział w festiwalu to wielkie przeżycie duchowe. Niektórzy na te osiem dni czekają cały rok. Jedna z uczestniczek czas spędzony we wspólnocie porównywała do ciągłego katharsis. W imprezie bierze udział około 50 tys. ludzi, pomimo że bilety nie należą do tanich. Wszystko dlatego, że Burning Man przenosi codzienność w zupełnie inny wymiar.
zdj. Galen Oakes, Neil Girling, Duncan Rawlinson - @thelastminute - Duncan.co, Christopher Michel
Powstaliśmy w 2012 r. z pasji do podróżowania, dla Was, ludzi aktywnych, ciekawych świata, szukających prawdziwych przeżyć.
Naszą misją jest promowanie turystyki kulturowej, aktywnej i przygodowej, z poszanowaniem lokalnych wartości i obyczajów oraz środowiska naturalnego.
Nasze oferty przygotowane są przez specjalistów i prawdziwych pasjonatów. Stawiamy na wysoką jakość: tylko sprawdzone miejsca, tylko sprawdzeni piloci. Jeśli nie interesują cię wczasy all inclusive – trafiłeś do właściwego miejsca!
Cały nasz zespół łączy miłość do podróży, nie ważne czy na miesiąc, czy tylko na weekend - jeśli tylko masz czas, my pomożemy zrealizować Twoje marzenia.