Aktualności - Włoskie Alpy dla wędrowców

Włoskie Alpy dla wędrowców

19.06.2015
Tydzień Włoski

Gdy już zwiedzimy hałaśliwy Rzym, posmakujemy toskańskich win, nabierzemy opalenizny nad Adriatykiem, nakarmimy oczy widokiem dzieł włoskich mistrzów malarstwa i architektury, czekają na nas one … Alpy – onieśmielająco potężne i niewiarygodnie piękne. Znajdzie tu coś dla siebie każdy, nawet najwybredniejszy turysta. Ten, który nie wyobraża sobie wakacji bez grani, przepaści i noclegów w schroniskach, jak i taki, który na co dzień ogląda co najwyżej dachy budynków z okien biurowca, a szczytami gór woli delektować się u ich podnóża. Dla jednych i drugich – mamy kilka propozycji tras trekkingowych.

Mount Blanc

Najpopularniejszy szczyt Alp, a zarazem pasmo górskie to Mount Blanc (4180,45 m n.p.m), który  obejmuje trzy kraje: Włochy, Francję i Szwajcarię. W Polsce rozsławiony dzięki romantycznemu Kordianowi, którego Słowacki usadził tam w swoim dramacie, by mógł wygłosić słynny monolog. W literaturze wszystko jest możliwe, jednak w rzeczywistości zdobycie Białej Góry dla większości to wyczyn poza zasięgiem. Jednak jej potęgi i uroku można posmakować ruszając na kilkudniowy trekking wokół Mount Blanc. Nie jest on szczególnie uciążliwy, jednak wymaga od uczestników minimum przygotowania w zakresie poruszania się po górach i dobrej kondycji. Istnieje wiele wariantów tej wyprawy. Najpopularniejsze obejmują, poza robieniem kilometrów, dodatkowe atrakcje, zależne od sił uczestników i zasobności portfela. Można np. wyjechać kolejką na przełęcz La Croix de Lognan (1973 m n.p.m) lub pociągiem "Tramway du Mont Blanc" poniżej Bellevue (1794 m n.p.m.), organizuje się też wycieczki pod najpiękniejsze lodowce. Jednym z bardziej ekscytujących etapów wyprawy są „drogi balkonowe” nad Chamonix – kolebką turystyki górskiej i alpinizmu. Trasa prowadzi również przez doliny i klimatyczne, urocze miasteczka, w których można posilić się i spędzić noc.

 W krainie Welszów - wokół Matterhorn

 Matterhorn (4478 m. n.p.m), którego włoska nazwa to Monte Cervino, jest jednym z najbardziej rozpoznawanych szczytów Alp Walijskich. Jego charakterystyczna sylwetka, ściany opadające stromo w dół i ostre granie przez długie lata czyniły go niedostępnym. Najatrakcyjniejsza, 7-8 dniowa trasa trekkingowa wokół tego szczytu to Tour Monte Rosa. Wiedzie ona przez przełęcz Turlo (2738 m. n.p.m) do miejscowości Macugnaga w Dolinie Anzasca, by następnie wznieść się na przełęcz Monte Moro ( 2868 m n.p.m) i poprowadzić do znanego kurortu po stronie szwajcarskiej - Zermatt. Szczególnie interesujący odcinek szlaku to Droga Welszów. Ten dzielny lud pasterski już w średniowieczu osiedlił się w surowym otoczeniu Alp. Po drodze do dziś można oglądać tradycyjne drewniane budownictwo Welszów, poznać ich zwyczaje czy stroje. Celem tej wyprawy jest dla wielu wyjazd kolejką linową na Klein Matterhorn – najwyżej położone miejsce w Europie, na które można dostać się tym środkiem transportu. Tu czeka na nas zwiedzanie niesamowitej groty we wnętrzu lodowca Theodulgletscher, a w niej zachwycające  fantastyczne rzeźby w lodzie, klimatyczne oświetlenie i muzyka. Dostępny jest też taras widokowy - panorama najwyższych alpejskich szczytów, m.in.: Matterhorn, Mont Blanc, Breithorn zwala z nóg!

Warto wybrać się w tę trasę w lipcu tego roku. Dlaczego? Otóż dokładnie 14 lipca 2015 mija 150 rocznica pierwszego wejścia na Monte Cervino. W 1865 roku dokonał tego zespół pod kierownictwem Edwarda Whympera - jednego z najwybitniejszych alpinistów brytyjskich.

W raju Gran Paradiso

Na miłośników alpejskiej fauny i flory czeka Park Narodowy Gran Paradiso. Wchodzi on w skład Alp Graickich. W połączeniu z francuskim Parkiem Vanoise tworzą największy i najstarszy obszar chroniony w Europie (rok utworzenia - 1922). Jego teren rozciąga się na wysokości od 800 metrów aż do najwyższego szczytu, nazwanego tak samo, jak cały obszar, Gran Paradiso (4061 m).  Aby wędrować szlakami tego raju najwygodniej jest zarezerwować nocleg w Dolinie Aosty. Jest ona dobrze skomunikowana, dzięki darmowym połączeniom lokalnych środków transportu można codziennie eksplorować inną część tej niezwykłej krainy.

Jak na raj na ziemi przystało, park przyciąga zniewalającymi krajobrazami. Z obficie zalesionych dolin, porośniętych modrzewiami, sosnami i świerkami wychodzi się na rozległe alpejskie hale, mieniące się barwami tysięcy kwiatów, z widokiem na ośnieżone szczyty.

Turyści wypatrują kozic, świstaków, lisów czy orłów, a szczególnie koziorożców, które znalazły się w herbie parku.

 

 Obszar podzielony jest na dwa regiony – Piemont oraz doliny d’Aosta, w których znajdują się mniejsze doliny – Soana, Orco, Cogne, Rhemes i Valvsavarenche, połączone między sobą licznymi szlakami. Pośród wielu kilometrów oznakowanych ścieżek można z powodzeniem wędrować z całą rodziną, nawet z dziećmi; z kolei na wielbicieli trudniejszych wypraw czekają strome szczyty, z Gran Paradiso na czele.

Na terenie parku znajduje się wiele urokliwych wiosek, w których można skosztować regionalnych przysmaków. To obszar zamieszkany przez zaledwie ok. 8000 ludzi, żyjących w harmonii z naturą i kultywujących dawne zwyczaje. Są tu i polskie ślady. Jedną z miejscowości, Introd, odwiedzał wielokrotnie Jan Paweł II podczas wakacyjnych wędrówek. Na jego cześć w wiosce powstało muzeum. Na turystów czekają też inne atrakcje, jak most Pont Neuf zawieszony nad 80-metrową przepaścią czy Aymavilles – miejsce o znaczących walorach historycznych i kulturowych. Zachowały się tutaj rzymskie budowle i zamek. Z kolei, będąc w okolicy Soany warto wspiąć się na wysokość 2000 metrów, gdzie znajduje się sanktuarium św. Besso.

Poza trasami pieszymi jest tu niezliczona ilość szlaków rowerowych, można też pojeździć konno. 

 

 Wokół Marmolady

 Marmolada – jak to smacznie brzmi - a ściślej jej wierzchołek Punta Penia (3343 m) jest najwyższą górą pasma Dolomitów, przez co cieszy się niesłabnącą popularnością wśród wspinaczy i miłośników trekkingu. W dialekcie ladyńskim obecnym na tym terenie Marmolada oznacza "błyszcząca". Określenie to nie jest przypadkowe, gdyż w masywie śnieg leży przez cały rok, a górę z północnej strony przykrywa imponujący lodowiec, największy w Dolomitach - Ghiacciaio della Marmolada. Wprawieni alpiniści właśnie po nim wspinają się na szczyt albo wybierają ferratę Normale. Dla tych, którzy wolą się nie przemęczać, czeka kolejka na Punta Serauta - drugi wierzchołek masywu. Z piękniejszych miejsc warto polecić Lago di Fedaia - sztuczne jezioro, położone na wysokości 2030 m n.p.m., z imponującą zaporą, mierzącą 60 metrów wysokości.

Atrakcyjne są również wzgórza Padon, z których zapewnione mamy spektakularne widoki na lodowiec. Dla szukających ciszy po południowej stronie masywu czekają mało uczęszczane, lecz równie urokliwe szlaki.

 Gruppo le Tofane – szlakiem I wojny światowej

 Tofany - to obowiązkowo trzeba odwiedzić. Grupa jest wyjątkowo atrakcyjna turystycznie, głównie ze względu na łatwy i szybki dostęp do najciekawszych miejsc - podejścia pod ferraty są krótkie i niemęczące. Do popularności masywu przyczynia się niewątpliwie sąsiedztwo słynnej Cortiny d'Ampezzo oraz wiodąca z niej kolejka linowa na wierzchołek Tofany di Mezzo.

Popularny szlak rozpoczyna się na Przełęczy Falzarego (Passo Falzarego, 2105 m n.p.m.). Stamtąd przechodzi się tajemniczymi, mrocznymi sztolniami, wydrążonymi podczas I wojny światowej, w rejon wierzchołka Lagazuoi (2778 m n.p.m.). Zejście - przez schronisko Lagazuoi w rejon przełęczy Passo Falzarego. Z drogi na Przełęcz Falzarego możemy podziwiać fantastyczne górskie krajobrazy.

Uwaga! Do przejścia przez sztolnie konieczna jest latarka.

 Szmaragdowy klejnot Sorapis

 Grupa Sorapis jest niepozorna, jeśli wziąć pod uwagę powierzchnię, ale ma bardzo charakterystyczny, unikalny kształt amfiteatru. Masyw otoczony jest dolinami: Ansiei, Boite, di San Vito. Najwyższy szczyt to Punta Sorapiss (3205 m n.p.m.). W grupie jest kilka trudnych ferrat, podejścia z dolin są raczej długie i nadają się dla bardziej wytrawnych górołazów. Ruch turystyczny koncentruje się więc głównie pod schroniskiem Vandelli, do którego prowadzi atrakcyjna i łatwa trasa.

Popularny szlak w tym regionie wiedzie od Przełęczy Tre Croci (Passo Tre Croci) - 1805 m n.p.m. Trawersem Orte de Marcuoira wychodzimy do schroniska Vandelli (1928 m n.p.m.), nad którym wznosi się imponująca, naturalna rzeźba skalna - iglica Ditto di Dio (Palec Boga) oraz lodowce północnej flanki Sorapis. Stąd trasa prowadzi nad Jezioro Sorapis (Lago del Sorapis) - jedno z najbardziej urokliwych miejsc podczas wyprawy. Szmaragd wody w otoczeniu skalnego amfiteatru tworzy fantastyczną całość. W drogę powrotną najlepiej udać się przez Forcella Ciadin do Schroniska Faloria (Rifugio Faloria)  - 2123 m n.p.m, a następnie zjechać kolejką do Cortiny d’Ampezzo.
Trudności techniczne, które należy wziąć pod uwagę: na krótkich odcinkach umieszczono stalowe liny oraz metalowe stopnie; ekspozycja.

 Trzy Szczyty (Tre Cime di Lavaredo) – symbol Dolomitów

 Niespełna 5-godzinna, dość lekka wędrówka zaprowadzi nas do najbardziej charakterystycznych szczytów w Dolomitach, które bezustannie goszczą na widokówkach czy kalendarzach i folderach prezentujących ten region. Każdy wędrowiec przemierzający Południowy Tyrol powinien uwzględnić tę wyprawę w swoich planach.

Szczególnie imponujące są północne, żółte ściany trzech środkowych turni. W latach trzydziestych XX wieku rejon Tre Cime stał się swego rodzaju poligonem doświadczalnym dla wspinaczy. To tu powstały niebotycznie trudne, jak na tamte czasy i możliwości techniczne, drogi i przejścia. W roku 1933 zespół Comici i Dimai w dwudniowej wspinaczce wytyczył pierwszą linię prowadzącą północną ścianą Trzech Szczytów. Nic dziwnego, że jest to miejsce bardzo popularne. Co znaczy, że przy dobrej pogodzie, a szczególnie w weekendy może tu być wręcz niemożliwie tłoczno.

Najpopularniejsza trasa wiedzie spod schroniska Auronzo, szlakiem 101 na przełęcz Forcella Lavaredo. Wędrówce towarzyszą widoczne w całej okazałości południowe ściany Tre Cime.  Jeszcze piękniej robi się po osiągnięciu schroniska Locatelli, usytuowanego w centralnym miejscu przełęczy Forcella Toblin. Z tarasu jest fantastyczny widok na północne ściany Trzech Szczytów, Monte Paterno i niewielkie, seledynowe jeziorka-Laghi dei Piani.

Zdjęcie

Dodaj komentarz

© 2019 Zorientowani.pl
iMoje